Uwielbiam weekendowe śniadanka, gdy mam czas, żeby upiec po przebudzeniu chlebek, przygotować kolorowe talerze, wyłożyć dodatki do miseczek. Gdy nigdzie się nie spieszę, mam czas na rozmowę, na degustację i rozkoszowanie się posiłkiem. A potem herbatka! ;-)
Żeby się dokształcić z pieczenia chlebka kupiłam sobie książkę Tartine Bread. Chleb z najlepszej piekarni świata, przepis na tę brioszkę jest niewielką modyfikacją oryginalnej receptury.
Brioszka na zakwasie z oliwą z oliwek
Poolish:
100 g mąki pszennej
100 ml wody
3-4 gramy świeżych drożdży
150g dojrzałego zakwasu
500 g mąki pszennej
łyżeczka soli
15 g świeżych drożdży
4 jajka
120 ml mleka roślinnego
80 g miodu
25 mililitrów wody różanej
250 ml oliwy z oliwek
łyżeczka cukru pudru
3 łyżeczki wody
Żeby zrobić poolish, w miseczce mieszamy składniki, przykrywamy folią i odstawiamy na 2-3 godziny, aby drożdże zaczęły pracować.
W tym samym czasie możemy też dokarmić zakwas.
Zakwas i poolish są gotowe gdy unoszą się na wodzie.
Do dużej miski dodajemy wszystkie składniki oprócz oliwy. Mieszamy kilka minut do uzyskania jednolitego ciasta i odstawiamy na 20 minut. Po tym czasie partiami dodajemy oliwę, zagniatamy dopóki ciasto nie wchłonie całej oliwy i nie stanie się gładkie.
Gotowe ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny, w międzyczasie zagniatamy 2 razy w pierwszej godzinie i 1 raz w drugiej.
Po tym czasie dzielimy ciasto na pół i przekładamy do dwóch foremek keksowych wyłożonych papierem do pieczenia. Odstawiamy do wyrośnięcia na 1,5-2 godziny.
Mieszamy cukier z wodą, żeby zrobić glazurę, którą posmarujemy brioszki po wyrośnięciu.
Wyrośnięte brioszki smarujemy delikatnie glazurą i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni, najlepiej w opcji grzałka dolna-górna i termoobieg. Pieczemy przez około 25-30 minut.
Prześlij komentarz