Straciłam cierpliwość do przeróbki postów, może jeszcze kiedyś mnie natchnie i ogarnę co tu się podziało, że zdjęcia nie chcą się poprawnie wstawiać do treści bloga. Bu...
Mój Obecny, lecz niegdyś Eks, rzekłby, iż niepotrzebnie się męczę, bo siedziałam dziś nad tym dziadostwem ponad dwie cenne godzinki, zamiast zrobić sobie pyszną herbatkę i zanurzyć w jakimś feministycznym czasopiśmie. ;-)
A ten przepis stworzyłam, żeby w jakiś kreatywny sposób pozbyć się ostatniego pęczka botwinki z farmy.
Potrawka z botwinki
mały pęczek botwinki z buraczkami
puszka pomidorów
mały kawałek imbiru lub pół łyżeczki suszonego
2 ząbki czosnku
łyżeczka białej gorczycy
pół łyżeczki kuminu
łyżeczka kopiata masła orzechowego
łyżeczka syropu z agawy
sól, pieprz
olej rzepakowy lub z pestek winogron do smażenia
Botwinkę myjemy, buraczki ścieramy na tarce o dużych oczkach, liście i łodyżki siekamy.
Na dużej patelni rozgrzewamy olej, wyciskamy obrany czosnek, gorczycę, kumin, oraz starty na tarce o malych oczkach imbir, podsmażamy do zezłocenia się czosnku.
Dodajemy buraczki, łodyżki botwinki oraz pomidory, smażymy pod przykryciem do miękkości buraków, zajmie to około 15-20 minut.
Następnie dodajemy liście botwinki, syrop z agawy oraz masło orzechowe, mieszamy do rozpuszczenia się masła. Solimy i pieprzymy do smaku.
Prześlij komentarz