Kolejna odsłona tarty z dżemem, krucha i choć nie wygląda imponująco jest naprawdę smaczna! Przygotowana dla mojej Wiosenki - w końcu zmotoryzowanej przyjaciółki. Autko daje wolność. ;-) W ogóle temat aut jest u mnie ostatnio na tapecie, myślę o wymianie MiTo na coś większego, ale ciężko mi na myśl o tej zmianie :-( MiTo jest supeeer! A ja odwracając się na ulicy za każdym fajnym samochodem, czuję się jak blachara. ;-)
Tarta z dżemem pomarańczowym
Ciasto:
200 g mąki
120 g miękkiego masła
1 jajko
szczypta soli
Nadzienie:
Kilka łyżek dżemu pomarańczowego
Do miski wsypujemy mąkę, dodajemy sól, masło i roztrzepane jajko. Zagniatamy ciasto, następnie rozwałkowujemy je na arkuszu papieru do pieczenia na taką wielkość, aby pokryło spód i boki formy o średnicy 27 cm. Jeśli ciasto będzie kleić się do wałka przykrywamy je drugim arkuszem papieru i rozwałkowujemy do osiągnięcia odpowiedniej średnicy. Odklejamy wierzchni arkusz a na pozostałym przenosimy ciasto do formy. Chłodzimy w lodówce przez co najmniej godzinę.
Po tym czasie wyciągamy tartę z lodówki i rozsmarowujemy na niej równomiernie dżem pomarańczowy. Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 st. najlepiej w opcji grzałka dolna i termoobieg przez około 25 min, do momentu zbrązowienia ciasta.
Prześlij komentarz