Już po pierwszym tygodniu pracy zaczęło mi brakować pieczenia i gotowania, więc gdy tylko wracam do domu, piekę, gotuję i objadam się jak świnka. Cieszę się na wiosenne słońce, w końcu wszystkim poprawi się humor, mnie też i może w końcu zapanuję nad kompulsywnym obżarstwem i rosnącym pasibrzuchem.
Pierwsze święta z tartą na słono, można nawet powiedzieć, że postną, bo z wędzoną rybą. ;-) Wesołych Świąt!
Tarta z gratin dauphinois i wędzoną makrelą
opakowanie ciasta francuskiego (użyłam ciasta 375 gramowego)
kopiata łyżka musztardy Dijon
Nadzienie:
700 g ziemniaków
330 g śmietany 30%
kopiata łyżka musztardy Dijon
pieprz, sól, świeżo zmielona gałka muskatołowa
około 200g wędzonej makreli
Ziemniaki obieramy, kroimy je lub trzemy na tarce na 2-3 milimetrowe plasterki. Przekładamy do garnka, zalewamy śmietaną, dodajemy musztardę, sporą ilość świeżo startej gałki muszkatołowej, sól oraz pieprz, mieszamy i gotujemy do momentu aż ziemniaki zmiękną, mieszając co jakiś czas (zajmie to około 30 min).
Z makreli wyciągamy ości i rozdrabniamy ją palcami na niewielkie kawałki.
Schłodzone ciasto rozkładamy na dużej formie lub brytfance (użyłam prostokątnej o wymiarach 25x35 cm) nakłuwamy widelcem a na wierzchu rozsmarowujemy łyżkę musztardy.
Na ciasto wykładamy makrelę, następnie warstwę ziemniaków i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 st. przez około 35 min do momentu zbrązowienia ziemniaczków i ciasta.
Prześlij komentarz