Mały Demon od wtorku idzie do przedszkola, liczę, że zacznie się dla mnie nowe życie, są dwie opcje, albo wolność i biedna Kruszynka czekająca na mamusię do 18:00, albo codzienne sesje na dywaniku u Pani Dyrektor, bo Mysia znowu coś nabroiła, no nic, zobaczymy... Tymczasem w końcu jakiś quiche, dziś na tapecie krewetki.
Quiche z krewetkami
Ciasto:
200 g mąki
łyżeczka soli
100 g miękkiego masła
1 żółtko
1 łyżka zimnej wody
Nadzienie:
225 g krewetek białych
3 ząbki czosnku
3 łyżki oliwy z oliwek
5 jajek
500 ml gęstego jogurtu
natka pietruszki
sól, pieprz
Mąkę mieszamy z solą, dodajemy miękkie masło, łączymy składniki. Pośrodku mieszanki robimy otwór i wbijamy do niego żółtko zmieszane z wodą, a następnie łączymy wszystkie składniki razem, do momentu, aż powstanie nam jednolite ciasto. Formujemy z ciasta kulę, lekko ją spłaszczamy i wkładamy do lodówki na około 15 min.
Po tym czasie wyciągamy ciasto z lodówki, rozwałkowujemy je między dwoma kawałkami papieru do pieczenia na taką wielkość, aby pokryło spód i boki formy o średnicy 27 cm. Odklejamy jeden arkusz papieru, a za pomocą drugiego przenosimy ciasto do formy. Odcinamy zbędne kawałki ciasta i wkładamy je do lodówki na co najmniej godzinę, lub na pół godziny do zamrażarki.
Jeśli używamy mrożonych krewetek, popłukujemy je pod bieżącą wodą i jeśli trzeba oczyszczamy z pancerzyków. Na patelni rozgrzewamy oliwę, wyciskamy czosnek, chwilkę smażymy, następnie dorzucamy krewetki, przykrywamy pokrywką i smażymy około 5 min, mieszając od czasu do czasu. Na końcu dodajemy sól oraz pieprz. Po usmażeniu, za pomocą drewnianej łyżki, dzielimy krewetki na mniejsze kawałki.
Jajka ubijamy trzepaczką, dodajemy jogurt, mieszamy do połączenia się składników, następnie dodajemy sól, pieprz i posiekaną natkę pietruszki. Na końcu dodajemy krewetki wraz z oliwą z patelni.
Wyciągamy ciasto z lodówki, nakłuwamy je widelcem, wylewamy masę jajeczną z krewetkami. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 st. przez około 40 min, do momentu ścięcia się masy jajecznej.
Prześlij komentarz