W takie wiosenne, słoneczno-szare dni jak dziś, myślę sobie, że życie może być beznadziejne, ale świat jest piękny...
Tarta z jabłkami i waniliową pianką
Ciasto:
240 g mąki
25 g cukru
łyżeczka cynamonu
120 g miękkiego masła
1 jajko
1 łyżka zimnej wody
Nadzienie:
60 g mielonych migdałów
1,5 kg jabłek
2 łyżki wody
6 białek
szczypta soli
150 g cukru
2 opakowania budyniu waniliowego (120 g)
1 opakowanie cukru wanilinowego
sok z połowy limonki
100 g masła
Mąkę mieszamy z cukrem i cynamonem, dodajemy pokrojone w masło, łączymy składniki. Następnie dodajemy jajko i wodę. Szybko zagniatamy ciasto. Formujemy z ciasta kulę, lekko ją spłaszczamy i wkładamy do lodówki na kilkanaście minut. Po tym czasie wyciągamy ciasto z lodówki i rozwałkowujemy pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia na taką wielkość aby pokryło spód i boki formy o średnicy 31 cm. Odklejamy jeden arkusz a za pomocą drugiego przenosimy ciasto do formy. Odcinamy zbędne kawałki ciasta, nakłuwamy widelcem i wkładamy do lodówki na co najmniej godzinę.
Jabłka obieramy, kroimy na ćwiartki aby usunąć gniazda nasienne a następnie kroimy w niedużą kostkę. Pokrojone jabłka wrzucamy do garnka, dodajemy wodę i smażymy kilka minut, do momentu, aż zmiękną. Do jabłek dodajemy migdały, mieszamy.
Piekarnik nagrzewamy do 180 st.
Ciasto nakłuwamy widelcem, przykrywamy folią aluminiową (błyszczącą stroną do ciasta), obciążamy fasolą lub kulkami ceramicznymi i pieczemy około 10 min, następnie ściągamy obciążenie i podpiekamy dodatkowo 2-3 min.
W międzyczasie przygotowujemy piankę. Masło topimy w garnuszku, odstawiamy do ostygnięcia.
Białka z solą ubijamy na sztywno, pod koniec ubijania dodajemy połowę cukru oraz sok z limonki. Budyń mieszamy z pozostałym cukrem i wsypujemy do pianki, nadal ubijamy. Na końcu wlewamy ostudzone masło i mieszamy wszystko silikonową lub drewnianą łyżką.
Na podpieczony spód wykładamy jabłka z migdałami i przykrywamy pianką. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 st. najlepiej w opcji grzałka dolna i termoobieg przez około 25-30 min, do momentu aż brzegi ciasta i pianka się zarumienią.
Prześlij komentarz