Spacerowałam po osiedlu i jak przystoi na żonę Łowcy-Zbieracza, mój wzrok padł na dorodne drzewa mirabelek. Będąc dzieckiem myślałam, że są trujące, teraz jednak przepraszam się z nimi i robię tartę, a może nawet zrobię dżemy. Zebrane teraz nie są bardzo słodkie, więc tarta jest odrobinkę kwaskowata, ale naprawdę pyszna. Mój Łowca byłaby ze mnie dumny. :-)
Przepis na ciasto pochodzi z White Plate Słodkie, jest tylko troszkę odcukrzony, a dżemik własnej roboty - polecam.
Tarta z mirabelkami i dżemem brzoskwiniowym
Ciasto:
250 g mąki
80 g cukru
125 g zimnego masła
szczypta soli
2 żółtka
Nadzienie:
1 białko
około 200 ml dżemu brzoskwiniowego
około 800 g mirabelek
cukier puder do posypania
Do mąki i cukru dodajemy masło posiekane w kostkę oraz pozostałe składniki. Zagniatamy ciasto, będzie dosyć sypkie. Gdy tylko uda nam się uformować z niego kulę, owijamy je w folię i wkładamy do zamrażarki na 30 min.
W tym czasie przygotowujemy mirabelki, płukamy i pestkujemy.
Wyciągamy ciasto z zamrażarki, odkładamy 1/4 ciasta na zrobienie kratki. Pozostałą część rozwałkowujemy pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia na taką wielkość, aby pokryło spód i boki formy o średnicy 27 cm. Jeden arkusz odklejamy a za pomocą drugiego przenosimy ciasto do formy.
Ciasto smarujemy białkiem, następnie warstwą dżemu a na koniec posypujemy gęsto mirabelkami. Pozostałe ciasto rozwałkowujemy, nożem wycinamy paseczki i ostrożnie układamy z nich kratkę na wierzchu tarty.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 st. przez około 45 minut, do momentu, aż kratka z ciasta nie zrobi się złocista.
Przed podaniem posypujemy cukrem pudrem.
Moni, teraz ja jestem dumna z ciebie i pewnego dnia moze tez Pola.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie.